Blog post
Mam nad nią władzę. Pożerałem ją od środka.
Wspomnienie pasożyta, który może żyć w Twoim ciele!
Dzień 1
Zaczynam prowadzić swój dziennik! W końcu dotarłem do punktu końcowego mojej podróży — znalazłem gospodarza. Teraz mam dom. Mam nadzieję, że będzie mi tu dobrze! Jedyne, o co się martwię, to to, aby mieć wystarczająco dużo składników odżywczych. Czekam na pierwszą porcję!
Dzień 5
Witaj dzienniku! Żyję pięknie! Witaminy, minerały i inne przydatne mikroelementy spożywam w odpowiedniej ilości. Myślę, że trochę przytyłem. Nic dziwnego! Gospodyni nie wie, że tu jestem. Nie zdradzam siebie, maskuję się!
Dzień 8
Dzisiaj byliśmy w restauracji. Tyle pyszności! Gospodyni zamówiła tatar, a następnie zajadła go sushi. Czekam na gości, przygotowuję się do imprezy. Wkrótce będzie nas więcej, bo czuję się samotny…
Dzień 15
Tydzień świętowaliśmy zamieszkanie w tej osobie. Wydaje mi się, że zaczyna coś podejrzewać. Jakoś źle wygląda. Szkoda, że tak szybko się dowie. Zacznie coś brać... A ja nie chcę umierać!
Z czasem mogą pojawić się pierwsze objawy infekcji — ból brzucha, zaburzenia w układzie trawiennym
Dzień 23
Poznałem tę samą. Zakochałem się! Nie ma czasu do stracenia! Planujemy dzieci! Nasz dom jest świetny. Witaminy, minerały, wszystko w nadmiarze. Można mieć dzieci!
Dzień 32
Gospodyni poszła do specjalisty. Skarżyła się na nieprzyjemne odczucia w żołądku. To prawdopodobnie z powodu naszej imprezy w zeszłym tygodniu. Następnym razem będziemy musieli spokojnej świętować zakwaterowanie przybyszów, w przeciwnym razie wyprowadzi nas wszystkich stąd. A moje życie dopiero się zaczyna.
Później obecność pasożytów może odbijać się na twarzy. Staje się blada, pojawiają się wysypki, zwiększa się ryzyko reakcji alergicznych
Dzień 40
Gospodyni zaczęła brać jakieś środki. Zabiła trzecią część naszych! Szkoda, młodzi chłopcy byli, jeszcze nie wzmocnieni. Moja żona i ja jesteśmy w porządku. Jutro planujemy wyjść na składanie jaj. Chcę iść z żoną, ona nalega, że sama pojedzie...
Dzień 41
W nocy żona złożyła jaja. Poszła beze mnie, gdy spałem. Mam nadzieję, że gospodyni nic nie poczuła. Bo zabije spadkobierców…
Dzień 45
Moja rodzina się powiększyła. Dzieciaki są niespokojne i bardzo żarłoczne, zawsze im mało. Musimy nauczyć ich racjonalnie konsumować wszystko, w przeciwnym razie zabijemy gospodynię przed czasem.
Dzień 60
Jestem tu od dwóch miesięcy. Mam się dobrze. Rozwiódł się z żoną, znalazł nową. Wczoraj wprowadzili się przybysze. Dziękuję Jackowi, psu gospodyni. Wystarczy jeden kontakt z tym pchlim psem, a jest nas 3 razy więcej. Żyjemy, cieszymy się.
Dzień 63
Gospodyni znowu wymiotuje. Obudziła nas rano, pobiegła do kibla... Myślałem że też zwymiotuję! Horror!
Dzień 70
Gospodyni źle się czuje. Znowu chodziła do specjalisty, ten jej coś przepisał. Zaczęła brać. Jakiś niezrozumiały środek. Nie wpływa na naszą populację.
Z czasem mogą wystąpić powikłania — procesy zapalne w jelitach
Dzień 75
Gospodyni postanowiła nakarmić nas witaminami. A gdzie znalazła taki dobry kompleks? Pyszne! Wszyscy są zadowoleni!
Dzień 81
A kto to taki szary w lustrze? Witaminy nie pomagają, prawda? Dziwne, dlaczego! Jak można być taką głupią?
Dzień 90
Ta kobieta przez dwa tygodnie brała kompleks witamin i minerałów i skarży się, że nie ma rezultatu! Wydaje się, że nawet nie podejrzewa o naszym istnieniu. Bierz więcej! Nie wystarczyło dla wszystkich!
Dzień 101
Gospodyni przez dwa dni nie wstaje, nic nie je. Zdecydowaliśmy z zespołem, że musimy trochę zwolnić. Niech myśli, że w końcu się skończyło i poczuła się lepiej!
Drastyczna utrata masy ciała i zwiększone uczucie głodu są jednym z głównych objawów zakażenia pasożytami
Dzień 115
Przez dwa tygodnie byliśmy mniej aktywni, mało jedli. Gospodyni myśli, że wszystko wróciło do normy. Przygotowujemy plan kolejnych działań.
Dzień 130
Dawno nie pisałem. Nie było czasu! Jest nas tu jak Chińczyków. Gospodyni znowu źle. Bierze coś z obrzydliwymi konopiami. Nasi powoli umierają. Boimy się!
Dzień 150
Hura! Żyję! Jednak zostało nas niewiele! 70% naszej populacji zostało zniszczonych! Cholerne konopie!
Dzień 160
Nowa żona poszła złożyć jaja. Czekamy na powiększenie rodziny.
Dzień 161
Żona nie wróciła. Została złapana przez Gospodynię. Ale było krzyku. Piszczała jak szalona...Obudziła nas wszystkich…
Dzień 175
Tęsknię.Chcę przegryźć jelito gospodyni. Zajmuję się tym już piąty dzień. Wysysam z niej wszystko, co przydatne. Zemsta za zabicie żony i potomstwa!
Dzień 179
Gospodyni znów biega rano do toalety. Ma nudności! Wygląda na to, że ma problemy z jelitami...Nasze zapasy składników odżywczych wyczerpują się jak twarz tej głupiej kobiety!
Dzień 182
Gospodyni znów była u specjalisty. Zbliża się totalne trucie. Nie wiemy, gdzie się ukryć. Teraz wie na pewno, że tu jesteśmy! Będzie nas truć!
Dzień 188
Pierwsze dni trucia nie przyniosły rezultatów. Zginęli tylko najsłabsi. Wciąż żyję. Najbliżsi krewni też są w porządku.
Dzień 195
Zbliża się pogrzeb braci. Gospodyni denerwuję. Zabić — zabiła, ale po co ich tu zostawiać?! Dlaczego musimy wszystko dokańczać zamiast nią. Zemsta będzie straszna!
Przywrócenie zdrowia i oczyszczanie z pasożytów może zająć dużo czasu. I tylko niektóre środki mogą pomóc i nie zaszkodzić ciału!
Dzień 208
Gospodyni denerwuje się, ciągle krzyczy na swoich kudłatych… A w nocy nie daje nam spać – zgrzyta zębami tak bardzo, że nie da się spać. Denerwujemy się razem z nią! Niech zaparzy kojącą herbatę!
Dzień 214
Gospodyni znów bierze witaminy! Mamy święto! Głupia kobieta, myśli, że nas tu nie ma!
Dzień 217
Dzięki za witaminy! W końcu uzupełniono zapasy.
Dzień 220
Staramy się nie być aktywni, przywracamy populację. Jedzenie jest obfite, wszystko jest w porządku. Głównym celem jest nie stracić władzy nad gospodynią!
Dzień 227
AHH! Straszne! Zobaczyłem twarz gospodyni! Szara, w pryszczach! Ma wysypkę, biedaka. Prawdopodobnie pojawiła się alergia na coś!
Dzień 236
Ta kobieta jakby oszalała! Tyle je, jest nam już źle! Przestań! Jesteśmy drobni! Tyle nie zjemy!
Dzień 243
Zmęczony jedzeniem. Wydaje mi się, że osiągnąłem szczyt. Ta wariatka znowu zjadła nieumyte jabłko. Czekamy na powiększenie rodziny.
Dzień 250
Zajmujemy się niszczeniem mikroflory jelitowej. Mścimy się za wszystkich zmarłych! Gospodyni czasami źle. Jakoś schudła, twarz stała się szara. Patrzy w lustro, płacze! Teraz nikt nie powie, że jesteśmy pasywni i nic nie robimy. Kontrolujemy całe twoje życie!
Dzień 258
Doczekał się kolejnego potomstwa. Mamy święto! Dziś zorganizujemy imprezę!
Dzień 260
Dwie noce się bawiły. Gospodyni nie spała z nami, ciągle biegała do toalety, brała jakieś środki. Wygląda na to, że znów boli ją brzuch.
Dzień 273
Pojawili się nowi sąsiedzi. Niektóre są dziwne, nie podobne do nas. Teraz będziemy dzielić terytorium. Zobaczymy, kto wygra.
Dzień 281
Wojna z przybyszami trwa. Jedzą za dużo, prawie nic nam nie pozostaje. Niektórzy umierają z głodu, a nowi rosną. Zastanawiamy się, jak dojść do kompromisu.
Dzień 293
Gospodyni jest z każdym dniem gorzej. Oby jej nie zabić!
Dzień 300
Świętuję 300 dzień mojego życia w tym domu. Jasne, czasami było ciężko, ale dałem sobie radę. Żyję dobrze!
Dzień 305
Gospodyni znów poszła do eksperta. Skarży się na ból i wiercenie w brzuchu, nerwowość, wysypki. Mówi, że bardzo schudła, chociaż dużo je. Obawiam się, że ten facet zgadnie o nas!
Dzień 307
Facet domyślił się, że tu jesteśmy, polecił gospodyni jakiś środek. Myśli, że jest taki mądry! Ile już było, tych środków. Tylko ją zatruwają, a my przetrwamy. Spróbowałaby czegoś nowego.
Dzień 312
Gospodyni przyjmuje ten zalecany środek. Już drugi dzień. Jeszcze żyjemy, ale wielu narzeka na słabość… Nie chcę jeść.
Dzień 314
Zobaczyłem nazwę środka. Vermixin! Wcześniej o nim nie słyszałem!
Dzień 315
Zaczęły się pierwsze zgony. Dobrze, że grzebać nie trzeba. Sami wychodzą. Wciąż żyję. Mam nadzieję, że przeżyję, tak jak po poprzednich środkach.
Dzień 316
Сzuję zapach czosnku. I jeszcze jakieś substancje… Mam nadzieję, że to mnie nie zabije!
Dzień 317
Czuję się słaby. Chyba nie jestem już w stanie jeść. 30% populacji wymarło. Straszne!
Dzień 320
Nie mogę się ruszyć. Z trudem piszę. Został prawie sam, nikogo nie ma... Żałuję, że porzuciłem pomysł gryzienia ściany jelita…
Dzień 321
Widziałem, jak wyszli ci „przybysze”. Byli martwi.
Dzień 321
Dostrzegłem, że gospodyni jest ładniejsza. Jestem sparaliżowany. Umieram! Idę na światło…
Pierwsze tygodnie zarażenia pasożytami mogą nie powodować żadnych objawów! Żyjesz tak, jak poprzednio i cieszysz się każdego dnia!